Krótka wymiana ognia, Zyta Rudzka
Dojrzałe kobiety rzadko bywają pierwszoplanowymi bohaterkami książek i filmów. Meryl Streep w jednym z wywiadów powiedziała, że długo czuła się wykluczona ze swojego zawodu z powodu wieku. Wszystko wskazuje na to, że Roma Dąbrowska bohaterka „Krótkiej wymiany ognia”, mogłaby Meryl Streep podać rękę.
Roma po pierwsze jest kobietą, po drugie ma 69 lat i nie jest stara. Wiek i płeć to najważniejsze fakty, które trzeba wiedzieć o bohaterce, aby lepiej zrozumieć „Krótką wymianę ognia”. Teoretycznie życie Romy to skończony scenariusz. Jest cenioną poetką, podwójna rozwódką i matką która straciła kontakt z córką. Jej relacja z matką jest szorstka, zbudowana na rodzinnych tajemnicach i w wielu wymiarach zwyczajnie frustrująca. Jednak życie toczy się dalej, Roma ma zamiar z niego korzystać. Świadoma ograniczeń swojego ciała (a to jedyne ograniczenia jakie ma) nadal chce romansować, kochać się, brać z życia to do czego zawsze miała prawo. Spotkany przypadkiem mężczyzna wywołuje w niej lawinę fantazji. Wyobraża sobie ich namiętny związek, a grzecznościowa rozmowa staje się pretekstem do wspomnień.
Opowieść Romy to bilans życiowych zysków i strat. Bez żalu i złości mówi o tym co się nie udało. W jej historii nie ma przegranych, jest życie i konsekwencje nieprzemyślanych albo złych decyzji. Są kopie nie zawsze dobrych zachowań jak relacja matka-córka. Są portrety mężczyzn, którzy zawsze byli ważną częścią życia bohaterki. Mężowie, kochankowie, przyjaciele – wszyscy skupieni na sobie. Roma nie szukała w nich zrozumienia, liczyło się wspólne bycie. Aby poznać Romę trzeba wsłuchać się w historię jej matki – matulki, która nigdy nie zaakceptowała faktu, że córka uciekła z rodzinnej wsi. Matulka w monologach do studzienki żali się na Romę i na swoje życie zdominowane przez strach, biedę i tajemnice.
Zyta Rudzka sięgając po postać dojrzałej kobiety, która podsumowuje swoje życie, nie wymyśliła nic nowego. Jedynie bardzo odważnie powiedziała to czego nie chcemy słuchać. Wykrzyczała, że życie bywa rozczarowujące, że nie zawsze dostajemy to co chcemy, że ludzie często odchodzą bez powodu. A największą trudnością jest zaakceptowanie tego wszystkiego bez żalu do siebie i szukania winnych. To też dosadny tekst o potrzebie realizacji fizycznej bliskości bez względu na wiek. O potrzebach ciała i duszy kogoś kto dograł już wszystkie przypisane mu role.
Wisienką na tym torcie jest język, którym Zyta Rudzka opowiada tę historię. Jest cudownie poetycki ale pozbawiony patosu i megalomanii. Wulgarność i dosadność wypowiedzi są podane w eleganckich metaforach, wszystko na swoim miejscu. To co powszechne i zużyte staje się znów potrzebne. Przewrotność językowa Rudzkiej to odświeżające czytelnicze doznanie. „Krótka wymiana ognia” angażuje treścią i formą. Jest wymagająca ale satysfakcjonująca. Poruszająca w środku i bardzo ładna na zewnątrz.