Z miłości? To współczuję. Opowieści z Omanu, Agata Romaniuk
Okazuje się, że Bliski Wschód może nauczyć nas czegoś o feminizmie. Wysadzi nas z europocentrycznego fotela, z którego oglądamy świat. Nic tylko czytać.
Omanki mają w sobie wrodzony feminizm. Poczucie odpowiedzialności za drugą kobietę. Mniej walczą z systemem, skupiają się na budowaniu sieci wsparcia. Wiedzą, że nikt ich tak nie zrozumie jak druga kobieta. Państwo w pewnym sensie je chroni, ale ich siłą jest grupa.
Ta książka wyrywa z korzeniami stereotypy. Nie wszystkie muzułmanki to domowe niewolnice. Zachód jest dla nich ciekawy, ale nie na tyle żeby mieszkać w Europie. Dla Omanek jesteśmy nieodpowiedzialne. Nie zabezpieczamy przyszłości przedmałżeńskim kontraktem. A kiedy miłość mija zostajemy z niczym.
Agata Romaniuk nie ocenia i nie tłumaczy co dzieje się w Omanie. Pyta, obserwuje, a czasami musi zostawić sprawę bez rozwiązania. Jak w przypadku starych mężczyzn kupujących młodziutkie Hinduski na „żony”.
Głównymi bohaterami są kobiety, ale kobiety w Omanie nie funkcjonują bez mężczyzn. Agata Romanik weszła w życie bohaterek na tyle głęboko, że dostała się do korzeni omańskiej kultury. Dzięki temu historie ścinają z nóg bezwzględnością, a za chwilę oczarowują orientem.
W Omanie można wyjść za mąż z miłości i żyć szczęśliwie, ale częściej małżeństwa są aranżowane. Przemoc i gwałt małżeński rzadko kończą się rozwodem, bo prawo nie przewiduje takich przestępstw. Co nie znaczy, że nie dowiecie się jak wygląda rozwód w Omanie. Samotne matki to w Omanie ekstremum. Lesbijki żyją w trójkątach, pod przykrywką drugiej żony. Kochanki, gosposie i nianie to najczęściej Azjatki, które z wygrały los na loterii. Drogo ich ten los kosztował.
Oman kraina z baśni „Tysiąca i jednej nocy”. Naród tak tajemniczy jak piękny. Bogactwo. Od 50 lat jest jednym z najintensywniej rozwijających się krajów Zatoki Perskiej. Najliberalniejszym religijnie i obyczajowo. Mało wiedziałam o Omanie i jego mieszkańcach. Teraz wiem co powiedzieć jak ktoś zapyta.