Moja żona głaszcze jeże. Rozmowy małżeńskie, Błażej Strzelczyk
To nie przypadek, że pierwszy wpis w 2020 dotyczy małżeństw. Właściwie upływu czasu i trwania, a czasami przetrwania w związku. Rzeczywistość stała się jednorazowa. Ludzie, związki są na chwilę i może nie ma w tym nic złego. Świat się zmienia, my się dostosowujemy. Tylko dlaczego najbardziej zależy nam na tym co długotrwałe? Dlaczego samochody kupujemy na lata i cieszymy się kiedy buty wytrzymają więcej niż dwa sezony? A najlepsze przyjaciółki mamy jeszcze z podstawówki.
„Moja żona głaszcze jeże” to 10 rozmów z małżeństwami, które mają za sobą długi staż wspólnego życia. Rozmowy są zdecydowanie za krótkie, ledwo zdążą nabrać kształt, a już się kończą. Szkoda, bo jest w nich naturalność i ciepło. Atmosfera spotkania z osobami, które mają o sobie dużo do powiedzenia i wystarczy im pozwolić mówić żeby zostać gościem w ich domu. Wejść w historie, które zdejmują z nich etykietę autorytetu i pokazują w świetle domowej lampki.
Dziennikarze, naukowcy, przyrodnicy, opozycjoniści, podróżnicy i ludzie ze świata sztuki. Każdy ze swoją drugą połową. Pełni szacunku, zaprzyjaźnieni opowiadają o różnych odcieniach miłości. Upływie czasu, konieczności bycia uważanym i wrażliwym na drugiego człowieka. Zdradzają co może się stać kiedy uważności zabraknie. Co dzieje się z małżeństwem kiedy wygasa namiętność.
Warto docenić Błażeja Strzelczyka za stworzenie atmosfery, w której pierwsze skrzypce grają uczucia. Emocje, które zmieniają ludzi i dają poczucie, że małżeństwo to długodystansowy bieg z przeszkodami, który pokonywany razem jest życiową przygodą. Na pewno nie jest to książka idealna. Na pewno za krótka, jakby zabrakło czasu na dłuższe rozmowy. Fragmentami razi banalnością, ale broni się szczerością.

 
	
			


 Loading...
Loading...