Powieści

Pamiętnik księgarza, Shaun Bythell

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdki (Oceń jako pierwszy)
Loading...

Shaun kupił upadający antykwariat w szkockim mieście Wigtown. Nie miał pojęcia o książkowym biznesie, ani o prowadzeniu sklepu. Świat zakurzonych książek odkrywał od zera. Po kilku latach miał przyzwoicie prosperujący antykwariat, aż przyszedł Amazon i zakupy przeniosły się do internetu. W „Pamiętniku księgarza” przeczytacie jak wyglada rok z życia antykwariusza. Ile prawdy jest w myśleniu, że to praca marzeń dla każdego miłośnika książek.

Shaun Bythell nie jest postacią fikcyjną. Jego sklep naprawdę istnieje. A zapiski pełne są kąśliwych komentarzy na temat klientów. Bythell bez mrugnięcia okiem podnosi cenę jeśli klient próbuje wymóc na nim rabat. Na swoim facebooku opisuje ekstremalnych kupujących. Prawie codziennie niewybrednie narzeka na Amazona. Jeździ po Szkocji i grzebie w książkach z masy spadkowej, wyszukuje okazje do kupienia białych kruków. Oprócz tego spiera się ze swoją pracownicą, szuka pomysłów jak rozkręcić biznes i choć trochę uniezależnić się od internetu, jeździ na wycieczki po prostu żyje.

„Pamiętnik księgarza” to książka o książkach, o ludziach żyjących wokół książek. Shaun Bythell pozwala nam zajrzeć za kulisy swojego antykwarycznego życia. Wyleczyć się z marzeń o prowadzeniu księgarni, z relacji Shaun to sport nie dla każdego.
Dla kogo jest ta książka? Dla książkowego nerda. Trzeba mieć do niej i do autora trochę dystansu. Pozwolić mu pomarudzić, przyzwyczaić się do pamiętnikarskiego toku opowieści. Przymknąć oko, że kolejne raz czytasz to samo ponieważ dni bywają do siebie bardzo podobne, a pamiętnik wiernie odtwarza rzeczywistość. Jednocześnie Bythell pisze i swoim zawodzie przewrotnie i zabawnie. Puszcza oczko do wszystkich, którzy zbyt poważnie myślą o świecie. Jest spostrzegawczym i dowcipnym sprzedawcą, ale przed wszystkim lubi to co robi.

Przyjemna, napisana z humorem książka. Obietnic z czwartej strony okładki nie spełniła. Brzuch ze śmiechu mnie nie rozbolał, ale ciągle było miło.