Reportaże

Nie zdążę, Olga Gitkiewicz

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdki (1 głosów, średnia: 4,00 z 5)
Loading...

Życie pełne jest paradoksów i większość z nas do tego przywykła, ale czy da się przyzwyczaić do braku autobusu albo ostatniego pociągu odjeżdżającego przed skończeniem pracy? Transport publiczny w Polsce to niekończąca się lista sprzeczności i braków.  14 mln. mieszkanek i mieszkańców miasteczek oraz wsi nie może nic poradzić.

Wykluczenie komunikacyjne ma konkretną twarz – to kobiety po 50-tce, które nie mają prawa jazdy, a mieszkają z dala od dużych miast. Dla Olgi Gitkiewicz kłopoty z transportem zbiorowym, to oprócz twardych danych i statystyk przede wszystkim ludzie. Ci, którzy nie podjęli pracy bo rozkład jazdy nie dawał im szans dotarcia na czas. To dzieci, które nie uczestniczą w zajęciach pozalekcyjnych, ponieważ gimbus odjeżdża zaraz po ostatnim dzwonku. Odwołane wizyty lekarskie. Nieobejrzane do końca filmy i randki, które kończyły się przedwcześnie. Uczniowie i uczennice, którzy zanim dotrą na 8:00 do szkoły są zmęczeni, bo wstali o godz. 5:00.

Pod reporterską lupą autorki zalazły się luki prawne, również te uderzające w pieszych. Celowe działania prowadzące do eliminacji transportu publicznego – niedostosowane rozkłady i trasy, niedoinwestowany tabor, żadnych regulacji dla prywatnych przewoźników. Okazuje się, że jedną trasę może obsługiwać nawet kilkanaście firm. Całkowity brak gospodarskiego oka, pomysłu jak uporządkować ten powstający od lat bałagan. Jeszcze 40 lat temu nie było tego problemu. PKP obsługiwała miliard pasażerów rocznie. Wszystko zaczęło się zmieniać wraz z dostępnością samochodów. Warto przeczytać czym jest samochodoza i ile znaczeń może mieć rower.

W miastach wykluczenia komunikacyjnego nie ma. Są problemy z transportem, ale ostatecznie zawsze coś przyjedzie. Perspektywa zmienia się kiedy nic nie jeździ, a życie toczy się gdzieś poza twoim miejscem zamieszkania. Olga Gitkiewicz zebrała dużo materiału, żeby opowiedzieć historie z kilku punktów widzenia, a każdy z nich jest tak samo prawdziwy. Trudno uwierzyć jak dużo jest w tym temacie do zrobienie. Jeszcze trudniej uświadomić sobie jak niezaopiekowany jest to sektor, który ma kolosalny wpływ na życie.